środa, 8 czerwca 2011

Recenzja książki...

"Nazywam się Lisa. Jestem dziewczynką, to chyba od razu widać z imienia. Mam siedem lat i wkrótce skończę osiem"*.

Tak zaczyna się chyba najsławniejsza książka Astrid Lindgren. Jest to jedna z ukochanych historii mojego dzieciństwa i nawet po wielu latach mam czasami ochotę do niej powrócić.

Bullerbyn to malutka wioska, w której wychowuje się siódemka dzieci. Główna bohaterka - Lisa mieszka wraz z braćmi Lassem i Bossem w Zagrodzie Środkowej. Zagrodę Północną zamieszkują Britta i Anna, zaś Zagrodę Południową Olle oraz jego mała siostrzyczka Kerstin. I to jest w zasadzie najważniejsze, co o samej fabule można powiedzieć.

Kto chce wiedzieć więcej, koniecznie musi książkę przeczytać. Naprawdę warto!

Jest to książka, do której jeszcze nie raz będę powracać. Pełna ciepła i niebanalnego poczucia humoru, przedstawia szczęśliwe i pełne przygód dzieciństwo mieszkańców małej wioski. Z pozoru jest to prosta historyjka widziana oczami kilkuletniej Lisy. Tak naprawdę jednak "Dzieci z Bullerbyn" są dla mnie piękną opowieścią o dzieciństwie, marzeniach i beztrosce.

wtorek, 15 marca 2011

Afisz

                                   Poker Face
Cena:12zł


Humorystyczne przedstawienie zawierające el.komizmu.
Odbędzie się 12.06.2011r.O godz.18:30.

Wielki joł

Mój idol TEDE

Dlaczego wymyślno pismo?

Jak dla mnie pismo wymyślono po prostu do porozumiewania się.
Zwierzęta np. psy mają swój sposób porozumiewania się wycie i szczekanie.
Bez porozumiewania się pomiędzy ludzmi, nie było by tylke rzeczy nie było by cywilizacji.